„The Arctic ceases to be a 'province'…”

Trudno
powiedzieć, czy inne państwa zainteresowane możliwościami eksploatacji
bogactw północnego kręgu polarnego podejmują w ostatnim czasie tak
ofensywne działania, jak Rosja.
Może
i tak jest, ale newsy z tego zakresu nie lądują jakoś na czołówkach
światowej prasy. Rosja natomiast – nie dość, że faktycznie mobilizuje na
tym kierunku swoje zasoby kapitałowe, wojskowe i polityczne – to nadaje
jeszcze swoim poczynaniom rozgłos równy chyba propagandzie
towarzyszącej pierwszej socjalistycznej „pięciolatce” z przełomu lat
20./30. XX wieku.
O tym, że potężne zasoby surowcowe Arktyki zaktywizowały
grupę państw północnych (USA, Kanada, Dania, Grenlandia, Norwegia i
Rosja), napisano już sporo. O czekającym Północ konflikcie na tle dostępu
do bogactw Arktyki – również trochę. Ale tak jak Rosja sygnalizuje
swoją obecność na lodowych polach Arktyki i głośno codziennie agresywnie
przekonuje o swoich niezbywalnych doń prawach – podkreślając swoją
dominację w tym rejonie - żadne z
wymienionych krajów tego nie czyni. W międzynarodowym demonstrowaniu
owej dominacji przez rosyjskie tuby propagandowe mieści się jak
najbardziej aresztowanie aktywistów Greenpeace i dążenie do zrobienia
wokół tego najgłośniejszego, jak się da, skandalu, jak też próba
wymierzenia im najwyższych, przewidzianych rosyjskim prawem, wyroków w
procesie pokazowym. Prokuratura rosyjska potrafi to robić tak samo
dobrze, jak za czasów bolszewickich.
Warto
przypomnieć o tym, co składa się na działania Rosji ukierunkowane na
zrealizowanie tego najważniejszego obecnie dla FR celu, bo ostry
konflikt międzynarodowy o Arktykę, to jedynie kwestia czasu:
-
Rezerwa finansowa w wys. 600 mld rubli (60 mld $) i włączenie programu
„Arktyka” do państwowego programu rozwoju gospodarczego do roku 2020. Ma
to swoje znaczenie: w realizację poszczególnych elementów planu
państwowego wciągnięta jest zawsze (od czasów CCCP) cała machina
sowieckiego państwa.
-
Przeformowanie struktur wojskowych FR i rozbudowa wojsk polarnych
specjalnie szkolonych do operacji na obszarze Arktyki. Rozbudowa
centralnych węzłów komunikacyjnych (i ich zaopatrzeniowej oraz
lotniskowej infrastruktury) dla zaopatrzenia wojsk północnych na całym
północnym pobrzeżu FR – od wschodniego Sachalinu po zachodni Murmańsk w
Skandynawii. Budowa większej ilości wojskowych okrętów atomowych
operujących w Arktyce (także: lodołamaczy i statków transportowych).
Budowa nowych osiedli mieszkaniowych na wyspach-bazach obsługujących
potrzeby rosyjskich arktycznych wojsk północnych i rosyjskich ekip
eksploatacyjnych.
-
Skierowanie na północ dostaw wysokich technologii, by mogły zapewnić
Rosji militarną rywalizację na tym terenie z USA i Kanadą.
-
Aktywizacja całej sfery polityczno-prawnej i rosyjskich wpływów
działających teraz na rzecz zagwarantowania Rosji nowych,
międzynarodowych regulacji prawnych w tym regionie. W taki sposób, by
„już prewencyjnie zapobiegać umacnianiu się w regionie Arktyki innych
niż Rosja państw i podmiotów”.
-
Zabezpieczanie własnej dominacji na trasie całej tzw. Drogi Północnej,
która skraca o 40 - 50% czas transportu realizowanego w handlu światowym z uwzględnieniem Kanału Sueskiego: „statek wypływający z
Murmańska do Jokohamy przez Kanał Sueski powinien przepłynąć 12840 mil
morskich. Udając się Przejściem Północno-Wschodnim skróci on drogę o
7070 mil morskich.” Zadaniem Rosji jest więc prowadzenie takich
działań polityczno-dyplomatycznych, które mają jej numożliwić dyktowanie
warunków, na jakich do korzystania z tego szlaku arktycznego
zamierzałyby wejść inne państwa
Najnowsza publikacja: http://voiceofrussia.com/2013_11_06/The-Arctic-Ceases-to-Be-a-Province-6530/
[Trochę o rosyjskiej ekspansji arktycznej pisałam w komentarzach do notki:
http://lamelka222.salon24.pl/535273,rosyjskie-manewry-wojskowe-zapad-2013 ; są tam również starsze linki oraz zdjęcia i inne materiały o Arktyce ]


@amelka222
http://www.strategicstudiesinstitute.army.mil/pdffiles/PUB1073.pdf
To, że zdają sobie sprawę, nie oznacza jednak, że pod administracją Obamy podejmą jakieś konkretne kroki (finanse...) które mogłyby powstrzymać ekspansję działań Rosji na tym obszarze.
A Rosja, jak można się zorientować z artykułu, który zalinkowałaś - podejmuje całkiem konkretne działania, nie mówiąc już o tym, że porównanie ich floty "arktycznej" (lodołamacze z napędem atomowym, w tym największe na świecie) z tym, co mają do dyspozycji choćby właśnie USA, wygląda tragicznie dla... USA.
Pozdrawiam serdecznie
@ANDER
Bardzo Ci dziękuję za ten ważny link.
Jest dość obszerny (153 str.), więc zanim go w całości zrobię, trochę czasu mi to zajmie.
Nie wiem, czy trafnie, ale wydaje mi się, że inna obecnie orientacja strategiczno-terytorialna USA (Pacyfik i Azja) koncentruje ich uwagę na innych zagadnieniach, z czego Rosja skwapliwie korzysta.
Być może dla USA nie byłoby większym problemem przerzucenie poważnych sił na północ w wypadku takiej konieczności - skoncentrowanie tam najnowszych np. technologii wojny elektronicznej blokującej ruchy wojsk rosyjskich w powietrzu, na wodzie i pod wodą, co w jakimś stopniu równoważyłoby braki w okrętach operujących w strefie polarnej. Do pomocy w pierwszym rzucie miałaby Norwegię i Kanadę.
Z kolei, być może Rosja robi dlatego tak niesamowity rwetes wokół swojej obecności w Arktyce, bo są to dodatkowe działania wyprzedzające: chce, by w świadomości społeczności międzynarodowej zakodowało się jej rzekomo niezbywalne i "odwieczne" prawo do eksploracji tego obszaru. Chce uzyskać status "zasiedzenia" i grać tą kartą w szykowanym nowym prawie morskim, które ma dotyczyć właśnie Arktyki.
To w żadnym stopniu nie zmniejsza ich rzeczywistych przygotowań do gry o wszystko. Retoryka wojenna - właśnie w odniesieniu do Arktyki - jest czystą kopią wojennych haseł z okresu sowieckiego, które znamy z podręczników.
A Rosję będą na pewno wspierać tutaj Chiny.
Pozdrawiam Cię :)
@ANDER
@Amelka - chodzi o alibi
Przeformowanie, rozbudowa i temu podobne - to wszystko są pozorowane działania. Chodzi o wyszarpanie kasy rzekomo na jakiś cel ważny a strategiczny. Jakieś alibi musi być jeszcze.
Tam już nikt w nic innego nie gra jak tylko w grabienie.
@ASPIRYNA
Rosjanie mają mentalność imperialistów - cała retoryka arktyczna osadzona jest w wojennych hasłach, których wcześniej nie zauważyłam w Rosji po 2000 r.: otwarte wygrażanie każdemu, kto będzie bez zgody Rosji "pętał się po Arktyce", "Mamy odwieczne związki z Arktyką i prawa do niej", "Każdemu, kto zamachnie się na rosyjskie interesy w Arktyce..." itd., itp.
To w Rosji są nośne hasła: wizja Rosji - mocarstwa polarnego, jeszcze bardziej zasobnego w surowce, działa na wyobraźnię. I celowo propaganda działa w tym kierunku.
Dlatego tak ukrywa się klęskę głodu w syberyjskiej Jakucji - mówi się jedynie o zaniedbaniach urzędników odpowiedzialnych za dystrybucję żywności.
Rodzi to pytania: na kontynencie sobie nie radzimy, a mamy sobie poradzić w wojnie o tereny leżące jeszcze bardziej na północ?
Tylko, że tam się chyba nikt tym specjalnie nie przejmuje: zapowiadana walka o Arktykę traktowana jest jak kolejna wojna rosyjskich generałów, toczona gdzieś daleko od Moskwy...
Ale Putin, Rosnieft i Gazprom na pewno nie żartują i raczej niczego nie pozorują. :)
To Igor Sieczin wspiera Putina w arktycznej ofensywie i lobby surowcowe wymusza tę konfrontację. Sieczin uważany jest za głównego konkurenta Putina i - razem z przemysłem energetycznym i zbrojeniowym - może skutecznie Putina wyautować.
@ASPIRYNA
http://ria.ru/economy/20131006/968065975.html
linki trochę starsze:
http://konflikty.wp.pl/kat,132916,title,Zimna-wojna-o-bogactwa-Arktyki-Jak-daleko-posunie-sie-Rosja,wid,15400614,wiadomosc.html?ticaid=1116e5
http://www.polskatimes.pl/artykul/1003493,coraz-zimniejsza-wojna-o-cenne-surowce-arktyki-putin-ostrzy-juz-kly,2,id,t,sa.html
http://www.rp.pl/artykul/29,282916.html
http://www.sfora.pl/Rosja-powieksza-terytorium-Chodzi-o-wielkie-bogactwa-a33845
http://www.sfora.pl/Rosja-szykuje-sie-do-wojny-Tworzy-arktyczna-armie-a4538
http://www.sfora.pl/Rosja-szykuje-sie-do-wojny-o-Arktyke-a40762
@Autor
Uklony
@WOYZECK
Sprawa roszczeń rosyjskich do szelfu i do Grzbietu Łomonosowa ciągnie się od 2001:
"Najbardziej łakomy kąsek, o który de facto toczy się polarny spór, to ciągnące się w poprzek Oceanu Arktycznego grzbiety, a zwłaszcza Grzbiet Łomonosowa, na którym w sierpniu 2007 r. Rosjanie zatknęli swoją flagę. Grzbiet Łomonosowa to grzbiet podmorski, które na mapie nie wygląda jak przedłużenie szelfów kontynentalnych Rosji, Grenlandii czy Kanady. Nie przeszkadza to państwom graniczącym z Arktyką interpretować wyników badań po swojemu. Gra toczy się o zbyt wysoką stawkę. W tej wojnie nagina się nawet prawo międzynarodowe. Rosja swój pierwszy wniosek o rozszerzenie wyłącznej strefy ekonomicznej aż do bieguna złożyła już w 2001 r., jednak ONZ odrzuciła go z zaleceniem przeprowadzenia szczegółowych badań. Dlatego Rosjanie w 2007 r. posłali na biegun północny trzy lodołamacze pełne naukowców – kilka miesięcy po terminie, który upłynął w marcu – i pod koniec roku ogłosili, że badania potwierdzają ich roszczenia. Buńczuczne zatknięcie flagi podczas tej wyprawy rozsierdziło rywali. Choć szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow wyjaśniał, że to przecież to samo, co oflagowanie Everestu, wymowa tego gestu była jasna: Rosja zamierza działać bez skrupułów."
http://www.wprost.pl/ar/131321/Zimna-wojna-o-Arktyke/?pg=2
Powyższa relacja jest z 2008. Dzisiaj są już tam rosyjskie wojska, okręty i samoloty lądujące w odnowionej starej bazie sowieckiej na Kotielnym (Wyspy Nowosybirskie).
Język rosyjskiej propagandy opisującej prawa Rosji do tych obszarów, również dzisiaj nie przypomina tej dość ostrożnej, chociaż już wówczas stanowczej, stylistyki.
Ostra, wojenna retoryka arktyczna dała o sobie znać w październiku br. m.in. po wypowiedziach prof. S. Miedwiediewa z WSE w Moskwie, który radził zrezygnować z koncentracji wojsk rosyjskich w tym regionie. Uznany został publicznie przez Putina za prowokatora i "przygłupa", który nigdy nie powinien być profesorem na uczelni wyższej.
http://fakty.interia.pl/raport-srodek-wschod/aktualnosci/news-putin-o-prof-miedwiediewie-to-przyglup-arktyka-jest-nasza-po,nId,1036439
Pozdrawiam
@Autor
W dzisiejszym swiecie z surowcow kopalnych licza sie ropa, gaz oraz metale ziem rzadkich.Nikt jeszcze gruntownie nie okreslil zloz w Arktyce. Jsak sie okaze ze zloza sa duze, najwazniejsze beda koszty ich wydobycia. Drugi najwaznejszy gracz w Arktyce, USA ma ogromne wlasne zloza ropy naftowej ktore juz powoli zaczyna eksploatowac. Obejmuja one tereny calej polnocnej Dakoty, duza czesc Poludniowej, oraz polaowe stanu Minnesota oraz Montany.Niewiele mniejszy obszar znajdujae sie po kanadyskiej stronie. Dziisaj wynajecie byle jakiego mieszkania w pln Dakocie zaczyna sie od 1000 USD. A wiec przy tych cenach ropy Amerykanom nareszcie oplaca sie wydobywac rope. Co do gazu Ameryka wkrotce stanie sie eksporterem. Zaznaczam ze ceny gazu w ciagu 10 lat dla normalnych uzytkownikow spadly w cenach realnych ok.40%. Podczas gdy cena ropy w ciagu 10 lat wzrosla 4 krotnie. W rezerwie sa jeszcze ogromne zloza na Oceanie Atlantyckim cioagnace sie od Antarktydy az po labrador. Przy obecnych cenach ropy zaczyna byc oplacalne ich eksploatowanie,. Nie sadze by w Arktyce bylo taniej.
Podobna sytuacja wystepuje w metalach ziem rzadkich. Sami chinczycy poza metalami szlachetnymi posiadaja zloza ktotre moga zaspokajac popyt swiatowy na 200 lat do przodu. Co do metali szlachetnch takich jak zloto. Amerykanie posiadaja duze rezerwy ktorych na razie nie ruszaja ze wzgledu na koszty wydobycia. Przy obecnych cenach oraz dostepnych technologiach jest to na dzisiaj nieoplacalne. nie sadze by w Arktyce bylo taniej.Nadal w tajemnicy sa utrzymywane zasoby tzw. grzbietu atlantyckiego ciagnacego sie poludnikowo przez srodek Atlantyku.
Rosja moze tylko obnizyc koszty eksploatacji powracajac do stalinowskiego systemuu gulagow, gdzie za prace dostawalo sie tylko zimna bryje. Tylko w ten sposob moze obnizyc koszty wydobycia arktyczncyh zloz.
Moim zdaniem jest to tylko i wylacznie zabieg propagandowy. Patrzcie bracia Rosjanie. Powiekszylismy znacznie nasz obszar. Teraz dopiero jestesmy mocarstwem.
uzupełnienie
" Pomimo ostatnio nagłaśnianych ćwiczeń wojskowych, Rosja nie jest gotowa do ochrony swych najbardziej wysuniętych na północ terytoriów. Brak jest dostosowanego do arktycznych warunków sprzętu, pojazdów, a przede wszystkim odpowiednio wyszkolonych żołnierzy i funkcjonariuszy - czytamy w najnowszym raporcie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Rosji.
Jak dowiadujemy się z raportu, Rosja nie jest w stanie skutecznie reagować na zagrożenia w rejonie podbiegunowym, który stanowi około 1/5 jej terytorium i kryje wiele strategicznych surowców. Problem stanowi niewielkie i stale spadające zaludnienie, ogromna długość północnych granic i trudności komunikacyjne. Wśród zagrożeń raport wymienia też zmiany klimatyczne oraz potencjalne niszczenie środowiska.
Zdaniem ministerstwa, Rosja nie jest zdolna skutecznie reagować w tym rejonie na naruszenia granic, oraz "zagrożenia interesów ekonomicznych". Służby graniczne są rzadko rozmieszczone, słabo wyposażone i źle wyszkolone do działań w tak ekstremalnych warunkach. Również formacje wojskowe nie są zdolne reagować skutecznie, zwłaszcza na szeroką skalę, na zagrożenia w rejonach okołobiegunowych. Problem stanowi transport i specyficzne, ekstremalne warunki działania."
http://www.defence24.pl/news_moskwa-przyznaje-nie-jestesmy-gotowi-do-dzialan-wojskowych-w-arktyce
============================
Opinia tego ministerstwa wydaje się (w moim przekonaniu) mało miarodajna dla oceny skuteczności planów ekspansji wojskowej w Arktyce. Jest w dużej mierze punktem widzenia rosyjskiej biurokracji, zza biurek i kalkulatorów oglądającej mapy północnych ziem Rosji.
Czym innym bowiem jest ocenianie wydolności urzędniczej - rozumianej jako konieczność zabezpieczenia przez administrację państwową potrzeb ludności na danym obszarze i efektywna eksploatacja miejscowych bogactw - na rozległym terytorium, z długością granicy morskiej równą prawie 40 tys. km, czym innym natomiast jest możliwość skoncentrowania sił wojskowych na znacznie mniejszej przestrzeni oceanu arktycznego (zob. mapka u góry notki) i kontrola węzłowych punktów na tym terenie przez rosyjską armię/flotę wojenną.
W pierwszej sferze - Rosja (administracja) na pewno sobie nie radzi, o czym świadczy chociażby ostatni kryzys socjalny i głód w Jakucji. Możemy się jedynie domyślać, że w podobnej, fatalnej sytuacji są tej zimy również inne syberyjskie okręgi.
Jednakże do ochrony rosyjskich interesów w Arktyce wcale nie są potrzebne legiony lądowych służb celnych i granicznych: nikt nie zamierza przecież dokonać zmasowanego desantu na rosyjskie wybrzeża. Na lodowych polach Arktyki również nie ma jeszcze specjalnego tłoku...
Strategia rosyjskiej walki o Arktykę na dzień dzisiejszy jest strategią odstraszania i manifestowania tam rosyjskiej obecności atomowymi okrętami wojennymi, lotniskowcami i rozbudowywaną siecią lotnisk polarnych. No i potrafi również manifestować się bezpardonowym "wyłapywaniem" krewkich ekologów ośmielających się budować czarny pijar rosyjskim platformom wydobywczym na północy...
@SLEPA MANKA
i bardzo dziękuję za to surowcowe uzupełnienie.
Na pewno, rola propagandowa wojny o Arktykę ma dla Rosji swoje - głównie wewnętrzne - znaczenie. A demonstracyjne manifestowanie swoich możliwości na zewnątrz, przypominające prężenie muskułów, jest zabiegiem mieszczącym się jak najbardziej w standardach wojny psychologicznej. Kolejna okazja do tego, by świat jednak nie zapomniał, jak wielkim mocarstwem jest Rosja i że może być "jeszcze większym" :)
Zgoda, że od obecnych zapowiedzi do bezpośredniej eksploatacji złóż arktycznych jednak jeszcze droga jest bardzo daleka - i to dla każdego z potencjalnych przyszłych ich użytkowników.
Najwcześniejszym potencjalnym zyskiem Rosji może być chyba jedynie udrożnienie tzw. Drogi Północnej, mogącej działać kilka miesięcy w roku (a może i nieco dłużej) dzięki pracy lodołamaczy i budowy kilku głównych baz zaopatrzeniowych na tej trasie. Wspólne sfinansowanie tych inwestycji przez Rosję, Chiny i Japonię powinno sowicie się im opłacić.
Pozdrawiam
@AMELKA222 and ALL
Witam
Ciekawa jestem jak KaNo, Artymowicz, Sceptyczne i Inne tam ustosunkują się do tych zapisów które w swojej notce przedstawia Albatros...
http://albatros.salon24.pl/546087,order-bialy-juz-wital-sie-z-gaska-przypadki-koszalka-opalka
Pozdrawiam i nie traćmy DUCHA
@SAO PAULO
Dzięki za Albatrosa :)
Serdeczności dla obojga!
@AMELKA222 - 17:14
Przedstawiciel Energetyki Obronnej" ("Оборонэнерго" ) składa dzisiaj Putinowi meldunek o całkowitej 100%-ej gotowości rosyjskich (wojskowych) sieci energetycznych do zimy 2013/2014 i zapewnia, że wszystkie 17 jednostek terytorialnych w Rosji jest do tego gotowych.
http://ria.ru/defense_safety/20131107/975229487.html
Dla biurokratycznej mentalności nie ma żadnego znaczenia to, że właśnie Jakucja udowodniła, że są tam poważne problemy, co zdecydowanie neguje prawdziwość posiadanych w urzędach danych.
W drugą stronę to działa podobnie: jak urzędnicy ocenią, że coś jest nie do końca możliwe, to wcale nie znaczy, że jest tak rzeczywiście.
Trochę OT
http://ria.ru/defense_safety/20131107/975273271.html
Szojgu odchodząc z MCzS, zostawił w tym resorcie całą wyszkoloną przez siebie kadrę i bezwarunkowo właśnie jemu podporządkowaną.
Ściągnięcie teraz gen. Popowa do MON może świadczyć o dążeniach do ściślejszego powiązania tych specyficznych służb specjalnych, jakimi są funkcjonariusze MCzS, z wojskiem.
@
http://www.youtube.com/watch?v=H-6g_ciK8fA
@AMELKA222 - 7.11 22:45
Na pytanie, czy przewiduje się połączenie obu ministerstw, S. Szojgu dzisiaj dementuje krążące pogłoski zapewniając, że zakres działań każdego z nich jest zupełnie odmienny.
To, że armia włączyła się w pomoc ludności Jakucji nie jest niczym dziwnym, gdyż wojsko również takie zadania wykonuje w czasie pokoju.
http://ria.ru/defense_safety/20131109/975714645.html