czwartek, 13 listopada 2014

Intermezzo

Zakończyłam wreszcie archiwizowanie swoich salonowych notek, które zaczęłam umieszczać tutaj w okresie kompletnie nieprzewidywalnej cenzury szalejącej na s24, kiedy byle donos wystarczył, by tekst został wycięty przez adminów. Na salon24 już prawdopodobnie nie wrócę,  bo "święty ogień wojny z maskirowką" na nowo się odezwał, a na powtórkę z rozrywki nie mam już najmniejszej ochoty, więc zapewne w tym miejscu będę pisać - jeśli będę.
Wystarczyło pytanie o 10.04.2010. i o ocenę wydarzeń tego dnia przez A. Dudę, byłego ministra w kancelarii prezydenta L. Kaczyńskiego, by ponownie znaleźć się w obozie wroga.
Chowanie Smoleńska pod sukno i miażdżenie w zarodku pytań o postawę prominentnych polityków PiS w tej sprawie tylko zwiększa garb niejasności, który kiedyś samemu PiS-owi odbije się potężną czkawką. Unikanie tego tematu nawet w środowiskach "pisolubnych", do których sama siebie jeszcze zaliczam, wystawia tę formację na brutalność rozgrywania PiS przez chociażby zwykłą Kublikową, która już poczuła smak politycznej krwi. No, ale może się mylę, może Jarosław ma dokładnie obmyślaną strategię rozegrania karty smoleńskiej przy okazji walki o zwycięstwo swojego kandydata.

Wysunięcie przez J. Kaczyńskiego kandydatury Andrzeja Dudy na urząd prezydenta PR sygnalizuje na razie, że PiS proponuje coś w rodzaju teatru chińskich lalek i konkursu piękności/uczciwości  - w opozycji do tej jawnie już bezczelnej bandy tuskoidów.  Ma to oczywiście swoje zalety, ale ciągle nie opuszcza mnie obawa, że przymioty osobiste pana Dudy są ofertą zdecydowanie innego rodzaju niż od dawna przeze mnie oczekiwana rzetelna mobilizacja środowiska PiS do wszechstronnej debaty o stanie Polski. Szanse na taką debatę dawałaby kandydatura prof. Andrzeja Nowaka, która mogłaby wciągnąć tak potrzebne dzisiaj siły intelektualne do działań kładących kres upadkowi państwa i utworzyć prawdziwy front ratowania Rzeczypospolitej. Nie za lat 5 czy 10, ale teraz, bo czas ucieka i naprawdę nie wiadomo, co z nami będzie za lat kilka.
No, ale prof. A. Nowak właśnie dzisiaj osobiście poparł kandydaturę Dudy i sugeruje konieczność przerzucenia poparcia jego osoby na Dudę:

"Mamy bardzo dobrego kandydata i ten wysiłek, który państwo włożyliście w popieranie pewnego zestawu wartości, który kojarzy się ze mną, trzeba przełożyć na rzecz Andrzeja Dudy" ( http://wpolityce.pl/polityka/221876-prof-nowak-duda-to-bardzo-dobry-kandydat-to-zwyciestwo-jest-strasznie-polsce-potrzebne ).
To zamyka temat.

Zmęczona i przywalona już zajmowaniem się duperelami i kolejnymi ilustracjami z serii "upadłe nasze państwo", czy  "Ruscy znowu szykują wojska na Ukrainę", potrzebuję nowej perspektywy dla oceny wydarzeń zachodzących i u nas, w Polsce, i w najbliższym naszym otoczeniu geopolitycznym. Rozpoczęta przez PiS kampania prezydencka nie zapowiada - jak na razie w mojej ocenie - wysunięcia na czoło węzłowych spraw systemu państwa, kondycji narodu, stanu elit, mediów itd. Może będzie ona miała swój rytm, może pokaże za jakiś czas jakieś ważne nowe otwarcia, których ja w swojej ułomności jeszcze nie widzę. Chociaż inni tak, widzą je już w samej kandydaturze A. Dudy i zachwyt nad nią jest niemal powszechny. Tak jest powszechny, że jak co najmniej nietakt - jeśli nie wręcz obelgę - traktowane są pytania, które smugą śmierci ciągną się za nami wszystkimi od 10 Kwietnia

Tę nową perspektywę dla spojrzenia na potencjalne szanse Polski w obecnym trudnym i niebezpiecznym okresie widziałabym np. w bardzo ciekawych tekstach/refleksjach Jacka Bartosiaka, który patrząc z wysokiego piętra zmieniającej się geopolityki, wskazuje na generalia rodzącego się nowego układu sił na świecie. To rzucanym przez nie wyzwaniom muszą sprostać polskie elity władzy jeśli chcą by państwo przetrwało i by naród polski nie przekształcił się w tubylczą masę, którą powoli, zniewoleni, stajemy się wbrew własnej woli. Więc takie właśnie wysokie pułapy warto mieć w pamięci, kiedy coraz częściej przed wyborami stawiać będziemy pytanie: w jakim kierunku zmierzasz, Polsko, i kto Cię będzie prowadził?

Dlatego też swoje nowe wpisy na tym blogu rozpocznę od przypomnienia dwóch znakomitych analiz autorstwa J. Bartosiaka:

1. o nowych relacjach USA-Chiny (tekst): http://www.nowakonfederacja.pl/czy-koncert-mocarstw-uchroni-nas-przed-iii-wojna-swiatowa/
„Nowa Konfederacja” nr 2 (53)/2014, opublikowano: 5.11.2014

2. o wyzwaniach geopolitycznych dla Europy (nagranie ze spotkania Stowarzyszenia Koliber 18.09.2014.: https://www.youtube.com/watch?v=QVpSi2r9Rn4  ; jedno z omówień - wybiórcze: http://wpolityce.pl/swiat/214966-pierwszy-cel-zeby-polska-byla-imperium .

Od kwestii technicznych tylko będzie zależało to, czy obie te pozycje znajdą się w jednej notce, czy w dwóch oddzielnych, no i w jakiej kolejności.

3 komentarze:

  1. Napisałam:
    "No, ale prof. A. Nowak właśnie dzisiaj osobiście poparł kandydaturę Dudy i sugeruje konieczność przerzucenia poparcia jego osoby na Dudę:

    "Mamy bardzo dobrego kandydata i ten wysiłek, który państwo włożyliście w popieranie pewnego zestawu wartości, który kojarzy się ze mną, trzeba przełożyć na rzecz Andrzeja Dudy" ( http://wpolityce.pl/polityka/221876-prof-nowak-duda-to-bardzo-dobry-kandydat-to-zwyciestwo-jest-strasznie-polsce-potrzebne ).
    To zamyka temat. "

    Teraz, przy obecnym przewale wyborczym, jaki zafundowali nam polszewicy, wydaje się, że odmowa przez prof. A. Nowaka propozycji kandydowania z ramienia PiS na urząd prezydencki ma jednak głębsze podłoże.

    W dzisiejszym tekście:
    http://wpolityce.pl/polityka/223002-prof-nowak-zgoda-na-ten-wynik-wyborczy-jest-zgoda-na-kolejne-falszerstwa-nasz-wywiad
    ma pretensje do PiS i Kaczyńskiego, że nie przygotowali się dobrze do kontroli praktyk wyborczych tej sitwy rządzącej od kwietnia 2010 (2007, wiem) i nie mogą teraz walczyć z przekrętami, bo nie mają w ręku dokumentów.
    A sam A. Nowak apelował do Kaczyńskiego o dobre przygotowanie do czekającej PiS walki.

    c.d.

    OdpowiedzUsuń
  2. c.d.
    Przypuszczam, że odmowa ze strony prof. Nowaka ma swoje źródła w negatywnej ocenie kondycji PiS i jej gotowości do walki o nowe państwo.
    I chodzi tutaj nie tylko o wybory. Chodzi o to, że z PiS-em tego nowego państwa nie będzie można zbudować, bo P:iS nie jest partią dążącą do obalenia obecnego systemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. A. Duda wziął dzisiaj udział - pierwszy raz już jako kandydat na prezydenta RP - w "Kawie na ławę".
    To chyba była błędna decyzja.
    Ani temperamentem polemisty, ani "otrzaskaniem" w jadowitych debatach u Rymanowskiego, nie dorównuje zgromadzonym tam starym wygom politycznym. I roztapia tym samym wizerunek przyszłego prezydenta, który właśnie powinien budować, na patelni kanału WSI.

    Metoda Kłopotka - "właśnie to orzekł przyszły prezydent RP" - jawnie wyszydzająca Dudę, na pewno będzie powielana, bo Duda sam się podkłada, sam dezawuuje swoją pozycję i sam trwoni potencjalny/domniemany kapitał wchodząc w gierki reżyserowane przez tvn24.

    Duda przyjął też zadziwiającą strategię uśmiechniętej, kamiennej twarzy chińskiej porcelanowej lalki, uśmiechów do kamery, dystynkcji na wysokim "C" - w towarzystwie luzaków i pyskaczy, co tworzyło wrażenie nadętego bufona.

    Również w argumentacji sprzeciwu wobec obecnej sytuacji nie reagował krytyką 7-letniego systemu rządów PO - co należało robić bez ustanku, a co robił nie kto inny, jak czerwony Czarzasty - tylko sadził komunały i ogólniki, które nikogo nie przekonały.

    Wrażenie żałosne!

    OdpowiedzUsuń